Rozdział 19
C- Ładnie sobie z nimi poradziłeś bez agresji bez krzyku.
J- Dziękuję.
Pocałował mnie nagle pocałunek przerodził się w namiętny, gorący i czuły. I pochwili Juss.
J- Jedziemy do domu ?
C- Jerry ?
J- Hahaha yes.
C- Dobrze.
Pocałowałam go. Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu, po jakiś 20 minutach dojechaliśmy do domu mój chłopak wyszedł z samochodu jak opażony otworzył mi drzwi. Obaj mieliśmy w tym jeden cel wyszłam wskoczyłam na niego i całując się weszliśmy do domu. Mówiliśmy tylko urywki zdań.
J- Kocham cię!
C- Ja ciebie bardziej.
Gdy doszliśmy do salonu Justin nie miałna sobie ani kurtki ani bluzki a ja nie miałam spodenek i butów. Oparliśmy się o ściane gorąco całując po chwili nic nas nie chałowało byliśmy obaj nadzy ubrania leżały rozwalone o kanape i przejśćie. Położyłam się z Justinem na kanapie.
J- Dobrze wszystko ?
C- W najlepszym.
Weszłam na Justina i razem zaczęliśmy szczytować. Nasze ciała ocierały się o siebie a serca biły w tej samej chwili.
J- Och.
C- Coś się stało ?
J- Nie, nie.
Razem zaczęliśmy się śmiać po mimo, że nie był to nasz pierwszy raz i widzieliśmy siebie nago. Przenieśliśmy się do kuchni na blat stołu nie wiem nawet po co i jak tam się znaleźliśmy, ale nie interesowało nas to. Później znaleźliśmy się w sypialni na łóżku.
J- Wow.
C- Hahaha.
Po jakiś bitych 4,5 godzinach skończyliśmy dom był w opłakanym stanie. O godzinie 18 poszliśmy spać.