Rozdział 2
Otworzyłam pudełeczko i zdziwiłam się. Była tam karteczka z napisem : "Kocham Cię" . Cieszyłam się, ponieważ nie był to drogi prezent. Podniosłam karteczkę i zobaczyłam srebrny pierścionek z diamentem. Wewnątrz wygrawerowane były nasze inicjały i dopisek Forever
C- Och.. nie musiałeś powiedziałam i rozpłakałam się.
Justin przytulił mnie i otarł łzy z moich policzków.
C- Śliczny jest. Dziękuję. Pasuje tylko na serdeczny palec.
J- Wiem. Tak miało być - uśmiechnął się łobuzersko. Mocno Go przytuliłam i pocałowałam.
C- Kocham cię.- Cicho powiedziałam
J- Ja ciebie też. odpowiedział. Jednak to nie koniec moich niespodzianek. Chodź ze mną.
***
Wsiedliśmy do samochodu. Przez całą drogę zastanawiałam się gdzie jedziemy. Gdy dojechaliśmy zobaczyłam piękny, duży dom z ogrodem.
J- Podoba ci się?
C- Piękny jest !
J- To dobrze bo przez nasz pobyt tutaj zamieszkamy w nim.
C- Wchodzimy ? - Zapytałam zniecierpliwiona.
Wziął mnie na ręce i wniósł po schodach do domu. Wszystko w nim było takie ładne i eleganckie.
J- I jak? Pokażę ci resztę.
Poszliśmy na górę.
C- Tylko jeden pokój ? Zapytałam zdenerwowanym, ale opanowanym głosem. Gdy nocowałam u niego spaliśmy w osobnych pokojach, ale zawsze do mnie przychodził i gadaliśmy do rana.
J- Tak. Nie patrz tak na mnie to nie moja wina. Pójdę po walizki.
Łóżko było ogromne. Nie mogłam wytrzymać i .... położyłam się na nim. Justin gdy wrócił położył się koło mnie.
J- Idziemy do basenu albo do jacuzzi ?
***
Gdy zeszliśmy do ogrodu zobaczyłam rozłożony średniej wielkości kocyk w kolorze fioletowym. Na nim bukiet kwiatów, ręczniki i jedzenie - moje ulubione naleśniki z dżemem i bitą śmietaną a do popicia zimne kakao.
J- Najpierw popływamy, potem zjemy, a na koniec deser. Nie wiele się zastanawiając, wskoczyłam do wody na syrenkę, a Justin za mną. Podpłyną do mnie i czule pocałował. Czułam się wyjątkowo. Później wystraszyłam się, ponieważ zanurkował a ja go nigdzie nie widziałam. Po chwili uniósł mnie w górę. Wydałam z siebie dziwny pisk, który zszokował nawet mnie.
J- Przepraszam !
C- Nic się przecież nie stało tylko mnie wystraszyłeś.
Po ok. 15 minutach wyszliśmy z wody, Justin przytulił mnie i okrył ręcznikiem. Pomyślałam sobie, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
C- Pyszne naleśniki a kakao słodkie takie jakie lubię.
J- Strasznie się cieszę!
J- Kocham cię.
C- Ja Ciebie też.
J- Mam nadzieję, że się nie przeziębisz.
Był taki troskliwy &..