Mimo to, że choć kocham,
mimo to, że uwielbiam,
mimo tego, że się staram ze wszystkich sił,
niektórzy nie mogą tego dostrzec.
Z drugiej strony jak ktokolwiek
może zauwarzyć moje istnienie
skoro sama w nie nie wierze.
Niby wiem przecierz oddycham,
czuję, i rozumiem.
Ale za każdym razem gdy się nad tym
zastanawiam dochodzę do wniosku
po co ja właściwie żyję ??
Po co ? i dla kogo ?
Moje życie i szara codzienność,
która powita jest smutkiem.
Nie daje mi zapomnieć ...