photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 CZERWCA 2011

10 !

Siedziałam cicho na lekcji, nie pisnęłam ani słowa, Nie odzywałam się do kogo, nawet do siedzącej koło mnie Deyn. Byłam oszołomiona tym wszystkim, tą koszmarną nocą w jakimś budynku, za dużo myśli chodziło po mojej głowie. Nie wiedziałam jak je stamtąd wyrzucić, żeby mieć wreszcie spokój, żeby zapomnieć. W dodatku musia.łam jeszce uważać na lekcji. Taaak .. ostatnio okropnie opuściłam się w nauce, i do tego ta nieprzyjemna jedynka z przyrody. Zawsze nauka szła mi dosyć dobrze, a gdy zaczęłam chodzić tutaj wszystko wyparowało, nauka poszła w las.

- Patrycja ? jesteś tu ? - zapytała zdenerwowana Deyn która zaczęła mnie szturchać z nadizeja że się wkońcu do niej odezwę. Przerwóciłam kartkę ksiązki do histori na drugą stronę, zrobilam to tlyko dlatego że wszyscy inni dawno już byli na następnej stronie. ' HISTORIA STAROŻYTNEGO RZYMU ', nagłówek widniejący na kartce. Na samą myśl o tym byłam załamana, strasznie ninawidziłam takich rzeczy. Poprawiając włosy odwróciłam głowę w stronę koleżanki.

-Proszę Cię, nie wyspałam się , jestem zmęczona, możesz mi dać spokój ? - odburknęłam się koleżance i dale3j śledizłam słowa w książce. Ponieważ nie byłam zorientowana którą część tematu teraz omawiają wyjęłam brudnopis, długopis i zaczęłam rysować i pisać jakieś głupie rzeczy zasłanijąc przy tym kartkę ręką. Zanim się skapnęłam na białym papierze w kratkę widniał napis ' PATRYK ' z serduszkiem obok które własnie wtedy malowałam czerwoną kredką. Nawet nie byłam świadoma co tam wypisuję. Widząc to odrazu się uśmiechnęlam , nie wiem czemu, nie mogłam nic na to poradzić, już samo jego imię wywoływało u mnie wielkiego banana na twarzy. Tak zajęta rysowaniem w zeszcycie nawet nie zauważyłąm że ktoś rzucił we mnie zmiętą kartką. Dopiero Deyn powiedziała mi że Adam z pierwszej ławki głupio się do nas śmiał i to od niego była ta kartka. Rozwinęłam ją i wybuchnęłam wielkim śmiechem. Na kartce było napisane dokładnie ' Dzisiaj po7 lekcji za przystankiem, ok ? ' Gdy to zoabcyzłam odrazu pomyslałam że człowiek zwariował , haha. Po chwili zadzwonił dzwonek, cieszyłam się że chociaż na tej lekcji mi się upiekło i nie dotsałam żadnej uwagi ani jedynki. Ponieważ następną lekcją był WF, zabrałam sowją torbe i powoli wyszłam z kalsy. W drzwiach zetknęłam się z Adamem.

- Co ty znowu odwalasz człowieku ? - Zapytałam go , po czym lekko się zaśmiałam. Ponieważ jeszcze dobrze nie znałam tego chłopaka nie wiedziałam co on sb tam uroił w sowjej głowie.

- Błagam Cię, przyjdziesz ? - Zapytał lekko zdenerwowany, była słychać że się jąka. Grzebałam w plecaku szukając stroju na WF którego odziwo nie mogłam znaleźć.

- Ważna sprawa ! Przyjdź ! - Krzyknął chłopak , ale po chwili opanował swoje emocję. Nie wiedziałam czy się zgodzić , czy nie.

- Dobra, przyjdę ! Ale bez żadnych przekrętów ! - zasunęlam torbę i poszłam w stronę sali gimnastycznej , weszłam do sztani w której przebierały się moje koleżanki m.in. Deyn. Byłam taka przemęczona , nie spałam pół nocy , co ja mówię , więcej niż pół nocy, prawdę mówiąc zmrużyłam oko tlyko na jakiejś 3 godziny. Nawet nie zdążyłąm dobrze się umalować, wrzuciłam jakiejśc ubrania które miałąm pod ręką i tak poszłam do skzoły. Wyglądam okropnie. Dziwię się że ktoś dziś się wgl do mnie odzywa. Weszliśmy na salę, razem z naszym nauczycielem od WF panem Darkiem. Byłam ledwo żywa. Gdy wreszce zaczęliśmy grać w siatkówkę niespodziewanie dostałam w głowę pilką, od koleżanki z przeciwnej klasy. Najpierw myslałam że zrobiła to przypadkowo, ale zauważyłam jak śmieje się w niebogłosy , wyraźnie bło widać że śmieję się z mojego bólu. To bylo chamskie, tak. Ja , niedołęga z bolącą głową musiałam zejść z boiska , poprostu w takim stanie nie dałabym rady grać. Po 10 min próbowałam powtórnie wejść do drużyny i grać. Ale gdy szłam w tamtą stronę zaczęłam mieć jakieś dziwne zawroty głowy, nauczyciel gdy to zobacyzł był przerażony, zanim zdążył do mnei dobiec ja już leżałam na ziemi całkiem nieprzytomna.

- Gdzie ja jestem ? - Zapytłam kobiety która siedziała koło mnie. Co się okazało leżałam na szpitalny łóżku u pedagoga szkolnego. Cały czas była jeszce oszołomiona ale powoli wracałam do siebie. Gdy tlyko mi się polepszyło pani Beata wypuściła mnie wolną z gabinetu i poszłam na lekcję ,a raczej chciałam iść na lekcję. Wyjęłam z kieszeni telefon i popatrzyłam no gdzinę. Zauwazyłąm że za 2 minuty zadzwoni dzownek , na lekcje nie opłacało mi sie już iść. Krążyłamc hwilę po skzole po czym z wszytskich klas zaczęły wylatywać dzieci. Po drodze zauważyłam Kingę, tą która zrobiła mi tą krzywdę. Zatrzymałam ją na chwilę.

- Dlaczego mi to zorbiłaś ? - Zapytałam zdeerwowana a z czou zaczęły mi lecieć łzy. Dziewczyna dziwnie na mnie popatrzyła, jakby nie wiedział co ma mi odpowiedzieć.

- No bo .. no .. - zaczęłam mówić ale nie skończyłą po czym szybko pobiegła do swoich znajomych , naprawdę nie wiedziałam dlaczego się tak dziwnie zachowywała.

Zaraz po siódmej lekcji miałam iść do swoich koleżanek i czekać  razem z nimi na autobus ale w ostatniej chwili przypomniałam sobie że Adam poprosił mnie o spotkanie. Ruszyłam w kierunku skzolnego boiska za którym był przystanek , Tam mieliśmy się spotkać. Gdy tlyko wesżłma za przystanek on tam czekał.

- O co chodzi ? Co za sprawa ? - Zapytałam Adama który rozluźniony siedział sb na murku i coś nucił pod nosem.

- Siadaj ! - uśmiechnięty chłopak przygotował mi koiło niego mijesce , więc usiadłam. Siegnął ręką do plecaka który cały zabrudzony i trohe podziurawiony. Wyjąl z neigo coś dziwnego .. A byłoy to mianowicie .. papierosy .. tak papierosy.

- Skąd to masz ? - Krzyknęłam oszołomiona tym co trzyma w rękach. Czekałam na dopowiedź, miałąm nadzieję że może tlyko je gdzieś znalazł.

- Mam sowje sposoby na zodbycie tych cudeniek ! Zapalisz ? - Zapytal arogancko Adam któremu bardzo zależało na tym żebym wzięła to świństwo do buzi.

- Blagam Cię ! Ja i papierosy ? - Zdziwiona krzyknęłam chłoapki w twarz, ten wcale się tym nie przejął i dalej wymachiwał mi na pó złamanym papierosem przed twarzą. Wstałąm , wzięłam torbę na ramię i chciałam iść na autobus do reszty moich znajomych.

- Czekaj ! - zatrzymał mnie Adam. - Jeśli zmienisz zdanie , masz tu jedną paczkę. - Podał mi do ręki papierosy, poaptrzyłam na to co trzymam w ręku, bnigdy nie myślałam że będę miała w dłoniach takie świństwo, a jednak .. Włożyłam je głęboko do torby o pobiegałmw stronę moich koleżanke , widząć że mój autobus za chwilę będzie pod szkołą. Jadąc d domu rozmyślałam o ' prezencie ' od Adama. Postanowiłąm sobie że odrazu gdy wróce do domu wyrzucę je do kosza. Najlepiej odrazu spalę, żeby moja mama nie dowiedziała się o nich, może pomyśleć że paliłam...


Od autorki: Matko , tak dawno tu nic nie pisałam, sorry , ale teraz dłuższa notka , mam naidzjeę że się spodoba i bardzo ale to bardzo pzrepraszam za te błędy i literówki ale znów pisałam ją na szybko :c

 

mhmh , wakacje mijają pomyślnie, jest świetnie, szykuję się ognisko, muszę poczekać aż dziewczyny wrócą z Dąbek :c <3

 

Mam do Was ogromną prośbę, jeśli ktoś wgl wchodzi na tego bloga, błagam , proszę, ZAREKLAMUJCIE GO :c

A ja jeszce dziś postaram się Wam trochę pokomentować ;*

A teraz jak narazie wpadłam w trans , i cały czas czytam notki itsnotjuliet

 

like it, patka.

 

 

Komentarze

justinvbieber świetne ;)
dodaję ;*
29/06/2011 17:42:34
pparamore łał, świetna notka : o
29/06/2011 10:04:50
paulinarose świetnie piszesz ;);*
28/06/2011 23:11:00
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika againstme.