Do szału doprowadza mnie mój obecny rozmiar spodni, jakim jest 40.
A przecież kiedyś było 34. Jak mogłam się tak spaść?
Czuję się taka słaba, a zarazem taka silna. Dziwne.
Odgrzebałam moją kolekcję thinspo. Dawno nie widziała ona światła dziennego. Potrzebuję teraz dużej dawki motywacji.
Przez brak zajęć zaczyna mi odbijać. Muszę jak najszybciej znaleźć pracę, bo inaczej oszaleję do reszty. Kiedyś marzyłam o takim lenistwie, a teraz mam już go szczerze dość.
I jeszcze ta pogoda za oknem...Dziś wszystko wyprowadza mnie z równowagi.
Biorę udział w akcji: http://www.photoblog.pl/thin17/125201517/akcja.html
Dziś start. Muszę ruszyć to tłuste dupsko i chociaż za brzuszki się wziąść.