Miałam w zamiarze nie przyswoić dzisiaj żadnych kalorii, jednak po południu wylądowałam w kawiarni i byłam tak spragniona, że niemal rzuciłam się na ogromną, mrożoną herbatę. Biorąc pod uwagę fakt, że wychodząc ze znajomymi zazwyczaj bardziej grzeszę pod względem pochłanianych kalorii, nie mam sobie jakoś szczególnie tej herbaty za złe. Myślę, że więcej niż 150-200kcal nie miała.
Tylko że taka "głodówka", to już nie głodówka. Trudno, nie ważne.
Wcale nie miałam dziś ochoty na jedzenie, choć żołądek sciśnięty z głodu, podziękowania dla upału. Chociaż pod tym względem go lubię.
Dawniej potrafiłam pisać bardzo długie notki, słowa same ze mnie płynęły, a teraz się jakoś zablokowałam, aż nie poznaję siebie pod tym względem.
W ogóle stałam się jakaś inna. Aż zaczynam nie pasować. Nigdzie.
Inni użytkownicy: paczeolihebygunmagda2025aikata13veryverydreamluko1995mateuszkaminiarzopplpagangodpatiizdoongmailcomlukas19956
Inni zdjęcia: Chruszczyki purpleblaack:* patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24