czesc i czolem. melduje sie zapocona po treningu i zbyt obolala by wskoczyc pod prysznic. moj nowy zestaw na brzuch skutkowal koszmarnymi zakwasami od rana, ale jakos przezylam godzine pumpu... nowa choreografia to jakis obled, przy wykroko-przysiadach mam ochote rzucic gryfem i wyjsc. z drugiej strony jak juz zrobie te wszystkie powtorzenia, to usmiech sam cisnie mi sie na buzie i nabuzowana endorfinami i adrenalina chce jeszcze! zostalo mi niecale 75 dni na wyciagniecie miesni skosnych spod tluszczyku, wiec dzialam! <3
tak juz nawiazujac do wyjazdu, moja przyjaciolka zabrala sie juz za zakupy i kupila taaaaak cudowna kiecke, ze az sama sie zaczelam zastanawiac nad kupnem czegos nowego... polecacie jakies sklepy internetowe z fajnymi ciuchami letnimi, ktore nie zrujnuja mojego budzetu? no i taka spodniczka jak na zdjeciu mi sie marzy, moze byc nawet rozowa!
planow na wieczor brak. wypadaloby wziac prysznic i przebrac sie w pizame, a potem chyba pogram w simory, bo znowu dalam sie wciagnac.
sniadanie: 302 kalorie, B: 24g, W: 11g, T: 18g
placek z dwoch jaj z ciemnym kakao, lnem mielonym z lucuma i ostropestem, skyr waniliowy, kawa z mlekiem migdalowym
lunch: 310 kalorii, B: 19g, W: 56g, T: 3g
panga pieczona w cebulce, gotowane ziemniaczki, salatka ze swiezym ogorkiem, pomidorkami koktajlowymi i sosem balsamicznym
przed- i potreningowy: 106 kalorii, B: 17g, W: 5g, T: 3g
porcja bcaa 4:1:1, pol batonika proteinowego bez cukru
obiad: 389 kalorii, B: 31g, W: 48g, T: 7g
kus-kus z krewetkami tygrysimi, mieszanka chinska i jajkiem
podwieczorek: 224 kalorie, B: 16g, W: 26g, T: 5g
granola ze skyrem waniliowym
kolacja: 385 kalorii, B: 20g, W: 29g, T: 21g
dwie kromki chleba proteinowego z humusem chilli i lekka philadelphia, pudding sojowy, pasek mlecznej czekolady bez cukru
trening: 60:00 bodypump (- 432kcal)
w sumie: 1716 kalorii, B: 127g, W: 175g, T: 57g