Dzisiaj mija 1. miesiąc diety ! :D
Jestem z siebie niesamowicie zadowolona !
Te wszystkie mordercze treningi,zielona herbata, godziny spędzone w kuchni,odmawianie sobie czekoladek, lodów, mc'a, naprawde wyszły na dobre ! Aktualnie ważę 52,7! Czyli 3,5 kg tłuszczyku odeszło w niepamięć! Napewno przybyło troszkę mięśni, ale to dobrze. Wszystkie wymiary mnie też bardzo satysfakcjonują. Podam je w poniedzialek rano tak jak ustalałam wcześniej.To dopiero 1/3 mojej przygody, ale jak ta dalej będzie to zmieni to moje całę życie. Dzisiaj na WF zdecydowalam się na pominięcie gry w siatke i hokeja, a uczyłam się stać "na raczka, łociach czy jak kto woli... I już prawie umiem! Po za tym nieźle się porościągałam i zrobiłam ćwiczonka na brzuch, rano też przysiady i na brzuch więc 2/3 dziennych ćwiczeń zaliczone! Za godzine mam teatr, więc obiad i lece!
Śniadanie: garsta musli z połową jabłka i mlekiem 0% + 1/2 bułki otrębowej na słodko
II śniadanie: buła fitness z twarożkiem i rzodkiewką
Obiad:" sałatka z rosołu" + bułka otrębowa
Kolacja: ?
Trzymajcie się :*