Nałożyłam sobie pierogi ruskie, które zrobiła chwilę przed moim przyjściem mama. Powitałam ją uśmiechem i skierowałam się w stronę salonu. Zasiedłam w wygodnym fotelu i zaczęłam zajadać. Jedzenie przerwał mi telefon, podbiegłam do niego i na wyświetlaczy pokazał się nieznany mi numer.
- Tak słucham? - zapytałam
- Siemka Caroline, tu Max. - słusząc te słowa zdziwiłam się, dobrze że nikt nie widział mojej miny..
- Czeeeeść, skąd masz mój numer?
- Mam go już od dawna, poprostu zapomniałem o nim.
- No spoko, spoko.
- Idziesz do mnie na imprezę? Mam nadzieję, że tak.
- Tak , idę. O której mam być?
- Najlepiej jakbyś przyszła wcześniej, pomogłabyś mi?
- Nie ma sprawy, pomogę Ci. Będę godzinę wcześniej, pa.
- Dziękuję Caro, do zobaczenia.
Naszą rozmowę przerwał dźwięk zakończonego połączenia. Spojrzałam na zegarek i dochodziła siedemnasta, za godzinę miałam być u Maxa. Wbiegłam do swojego pokoju i otworzyłam szafę. Pomimo całej szafy jak zawsze nie wiedziałam w co się ubrać. Wybrałam czarne spodenki i białą bluzkę, do tego platformy i będzie git. Założyłam to na siebie i zaczęłam robić makijaż.