Rozdział V
Po krótkim namyśle postanowiłam odpuścić sobie maseczki i cały odpoczynek. Mając wole mieszkanie chciałam je wykorzystać do prób. Musiałam wymyślić układ dla całej grupy, aby móc zachwycić wszystkich uczniów. Jak najszybciej poszłam się przebrać w bluzkę i legginsy. Zwinęłam z biurka ipoda i podłączyłam go do głośników w salonie. Kurczę przydałaby się jeszcze woda. Ciekawe czy jest jeszcze w domu, pomyślałam. Zaczęłam przeszukiwać wszystkie pułki w kuchni. O jest jeszcze jedna. To dobrze. Zaczęłam się rozgrzewać, po chwili muzyka zaczęła mnie sama nosić, nawet nie wiedziałam, kiedy zdążyłam opracować połowę układu tanecznego. Nagle cały świat wokół mnie zaczął wirować. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Robiło mi się słabo i duszno. Nie słyszałam już muzyki, poczułam mocny ból w głowie i straciłam przytomność. Przed oczami ukazywały mi się wszystkie obrazy z mojego życia. Nagle jedna sytuacja zatrzymała się. Pojawił mi się Radek. Widziałam całą wczorajszą i dzisiejszą sytuację, jak na niego krzyczałam. Nie wiedziałam, czemu, akurat ta. Nie mogłam przestać o nim myśleć.
****
- Emili obudź się proszę, Twój brat już biegnie. Emili!!
Nie budziłam się, w oczach Radka było widać strach i niepokoju. Nie domyślałam się, że w nim jest też dobry człowiek. Bartek mówił o nim w zupełnie innym świetle. Chłopak zamknięty w sobie, nielubiący towarzystwa, przystojny i każda dziewczyna na niego leci. Jednak on ich nie szanuje, widzi tylko siebie. Nie wie, co to ból, co to uczucie. Czy taki człowiek może mieć drugą stronę medalu.? Całemu temu wydarzeniu przyglądałam się z boku. Czy ja umarła? Przecież widzę siebie. Radka, który ma w oczach łzy. Co się dzieję. To nie może się tak skończyć. Nagle do mieszkania wpada mój brat.
- Matko ci się stało. Emili obudź się. Wiedziałem, aby jej nie zostawiać w domu samej, wiedziałem, że lepiej będzie jak zostaniemy w domu. Dzwoniłeś po karetkę.?
- Tak od razu jak zauważyłem, że z głowy leci jej krew. Musiał się walnąć o kant stołu.
- Muszę zadzwonić do mamy, jak najszybciej. Posiedź przy niej.
- Nie ma sprawy.
Bartek wyszedł z pokoju, był cały zapłakany. Zaczął dzwonić do rodziców. Chwile później do domu weszli sanitariusze. Zaczęli wypytywać, co się stało. Radek zaczął opowiadać im.
- Jak przyszedłem Emili już leżała na ziemi, sprawdziłem puls, oddycha. Musiała się walnąć o kant stołu. Przypuszczam, że tworzyła układ taneczny. Muzyka była włączona, strój do tańca i kartki z figurami.
- Dobrze my się już nią zaopiekujemy. Ty jesteś jej bratem. Tak.? Są rodzice w domu.?
- Nie nie jestem jej bratem, tam jest jej bratem ja jestem kolegą. A rodziców nie ma pojechali do babci, ale już wracają.
- No dobrze, musimy ją zabrać do szpitala ma rozciętą głową.
- Nic jej nie będzie.?
- Na pewno nic, wszystko będzie dobrze. Jedne z was musi z nami pojechać, na wszelki wypadek gdyby się obudziła.
- Radek pojedziesz.? Rodzice przywiozą tutaj Kubę, a nie może zostać sam w domu.
- Jasne nie ma problemu.
Co się dzieje. Mówią, że żyje a wszystko widzę. Wiedziałam, że rodzice nie będą chcieli zostawić brata koledze Barka. Ale ja nie chce się z nim widzieć. Co będzie z występem, z marzeniami.? Co będzie ze mną.? Mijały godziny nie budziłam. Się już od długiego czasu byli przy mnie rodzice, Radek pojechała nawet się nie pożegnał. Co ja od niego oczekuje. My się nie znamy, nie mam wspólnej przeszłości. Nagle do Sali wszedł lekarz.
- Dzień dobry państwu. Zrobiliśmy córce wszystkie potrzebne badania. Nic nie wykazuje, aby coś się złego działo. Lekko sobie rozcięła czaszkę, jednakże nic nie uszkodziła. Musiała zemdleć i uderzyć się w tył głowy.
-, Ale czemu się jeszcze nie obudziła.?
- Proszę się nie martwić, do już powinna odzyskać przytomność.
- No dobrze, to dziękujemy za wszystko.
-, Jeżeli by coś się działo, proszę zawołać pielęgniarkę.
Zawsze marzyłam, aby leżeć w szpitalnym łóżku. Wzbudzić w swoich znajomych odrobinę uczucia. Aby mogli pomyśleć ile dla nich znaczę. Zobaczyć, kto się będzie martwić. Jednakże teraz tego nie chciałam. Może się coś wydarzyć, pójść coś nie tak już nigdy mogę nie zatańczyć, a w końcu to jest całe moje życie.
Inni użytkownicy: mztikdanielo90xanciaaatrutekjadziakowalskaoddajciemiphotoblogawidzewiaksisoniekk95gabrysiawkrainieblyskowyruxan
Inni zdjęcia: Tatry slaw300Z kuzynem nacka89cwaSac a dos. ezekh114Ja patrusia1991gdTorcik patrusia1991gd:***** patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa nacka89cwaIdą przez życie ? ezekh114Na Mazowszu. ezekh114