Kązdy żyje po coś, każdemu jest dane życie i on ma nad nim w dużym stopniu właze.
To w naszych rękach, prz6ynajmniej poi części leży nasz los, to jakimi jesteśmy ludźmi.
Nikt nas nie zmusi do krzywdzenia innych, nikt nie jest w stanie sprowokować nas do tego stopnia, żeby stracić poczucie krzywdy innych.
Nie miałabym odwagi niszczyć komuś, życia, obrażać , i równać z błotem, to nie w nmoim stylu, ale mam wrażenie, że powinnam zacząc, wszyscy powtarzają, odwdzięczaj sie tym samym a będzie Ci łatwiej, ale dla mnie nie jest łatwe krzywdzenie kogoś, ale dlaczego, ? sama nie wiem... może dlatego, że sama wiem, jak to jest stać na miejscu opfiary, kiedy jesteś sama wśród całej społeczności, kiedy wiesz, że Twoje przyjście nie obędzie się bez komentarza, bo w końcu przyszłać, "TY" czyli cicha, i tak która nie ma odwagi się odszczeknąć, a jej wyrazem złości na kogoś jest płacz.
Staram się nie myśleć o chorobie, i mam wrażenie, że sama odpuszcza, albo t5k sobie tylko myślę, nie wiem, nie wiem co mam robić.
Organizuje sobie ciągle czas,mam wrażenie, że bez sensu, że bez sensu zapełniam kolejne chwile mojego życia, jestem weselsza, potrafie się śmiać, ale nie sprawia mi to jakiejś niebywałej przyjemności, dlaczego? Chyba nie ma w tym tak dużej autentycznośc,
Jestem w jakimś martwym punkcie nie wiem kim chce być, w sensie psychicznym, wszystko robiemam wrażenie na pokaz, może nie powinnam tego pisac, ale udaje, nie jestem wesoła, nie jest dobrze, a ja wszystko kryje pod uśmiechem.
Co mam robić, kłębi się we mnie tyle myśli, ale nie wiem jak je wyreazić, chyba tylko tu mogę pisać szczerze, może przydałby mi się znowu powrót do pani Oli?
Nie wiem, nie wiem już nic nie wiem, odzywają się we mnie jakieś dziwne uczucia.
Najpierw była nieśmiałość
od niej wszystko się zaczęło&
wymiana spojrzeń, choć tylko kątem oka
jakby od niechcenia&
minęliśmy się&
Do dzisiaj pamiętam Twój zapach
taki inny&cudowny&
obejrzałem się&i wtedy
nasze oczy spotkały się na dłużej&
głupia sprawa&pomyślałem
ale było to jednak miłe uczucie&
Później był pisk opon
nie wiele pamiętam
jakieś postacie, krzyki, wycie syren
wszystko stało się ciszą&
Gdy otworzyłem oczy
ujrzałem pochylonego nade mną aniołka&
pewnie umarłem&pomyślałem&
wszystko było za mgłą
Inni użytkownicy: 196411nicramergonski10lecieromiro77770doriiiskalwas52aru2424oliwiax231kris4013
Inni zdjęcia: 2025.07.15 photographymagic15.07.2025 evenstarNaszyjnik złoty czarny lew otienI co tu zrobić? judgafPiecuszek slaw300mi łoś nicramer1535 akcentova... klintoonessNad górską rzeką elmarFotograf plenerowy bluebird11