Wiem, że nie chcesz ze mną rozmawiać. Ale napisze to tutaj z nadzieją, że kiedyś to przeczytasz. Dlaczego obiecałam spotkanie, a się na nim nie pojawiłam? Wtedy jak przyszedłeś na stację to rozpłakałam się. Chciałam się z Tobą spotkać. Opowiedzieć o tych chorych rzeczach, które się działy, ale on się o tym dowiedział... Nie było fajnie :)
Jeśli chciałeś, żebym cierpiała tak jak Ty - to właśnie się dzieje i nie jest mi siebie nawet troszeczkę żal. Zasłużyłam na wszystko co mnie spotkało. Mówię to jak najbardziej szczerze i (próbuję) dumnie znosić ten ból na który zasłużyłam.
Boże, jak fajnie pisać coś, co nikt Ci nie czyta nad ramieniem. Gdzie można się otworzyć. Bo przez pół roku jeszcze bardziej się zamknęłam na cały świat wokół mnie. Gdzie mój charakter nie jest określany jako "wredna suka", a moje postępowanie określane jako zachowanie "dziwki". Uczę się żyć sama ze sobą. Jestem ostatnie dwa tygodnie na starym mieszkaniu. Moja lokatorka złożyła wypowiedzenie razem ze mną, więc teraz muszę kombinować, żeby sprzedać meble. Tak jak mówiłam - jestem na trzecim roku studiów. Z małymi i większymi przebojami, ale jestem. Pracuje nadal na stacji, ale planuje znaleźć sobie druga pracę. Zastąpię pustkę zmęczeniem - taki mam plan :)
Użytkownik zimnoserc
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.