photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 WRZEŚNIA 2015

Tak, psa z którym byłam (większą lub mniejszą część czasu) przez 11 lat tata uśpił 27 sierpnia, dzień po moich imieninach. Wymiziałam się z nim, kiedy przyjechałam do Piły na poprawkę matmy, której i tak nie zdam. Biedak tylko się męczył, bo rak go zżerał całego. Ojciec pochował go w Leszkowie, a co tam. Pod koniec września tata kupuje sobie drugą Akitę, dosłowną kopię tej którą mieliśmy. Chociaż one są wszystkie do siebie podobne. Oczywiście białą, bo przypalana nie wchodzi w grę. Nie sądziłam, że mogę tak płakać za psem jak tamtego dnia. To było straszne. A do tego był to czas, kiedy z Robertem mijaliśmy się dosłownie w drzwiach, także to też wpłynęło na to wszystko, bo siedziałam sama. Po magazynie w Murowanej poszłam na kilka rozmów kwalifikacyjnych aż w końcu postanowiłam zostać w firmie, która zajmuje się odszkodowaniami. Wszystko by było pięknie, gdyby nie to, że odciągali pieniądze od wypłaty. Teraz pracuję w hurtowni książek razem z Robertem. Wzięliśmy sobie nocki i do tego po 10h! A co tam. Jak narazie praca tam to baja. Nogi oczywiście bolą, ale przywyknę. Myślałam też o pracy w Amazonie, ale to ostatnia opcja jaką wybiorę, kiedy serio zostanę bez pracy. Zdałam zawodowy. A przez to że zdałaś coś, co wydawało się niewykonalne stwierdziłam, że serio będę się uczyć na tą matmę, żeby ją normalnie zdać w maju. Bo kurde, nie jestem głupia. Chciałam napisać już dawno tą notkę, ale zawsze była jakaś inna wymówka, nie chciało mi się, bla, bla. Pojawiają się znów TE SAME problemy z tatą, co kilkanaście lat temu, ale nie dopuszcze do tego. On NIE MOŻE być znów taki jak kiedyś, bo pękłoby mi serce.

Info

Użytkownik zimnoserc
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.