miałam napisać do Mery z pytaniem jak spędziła majówkę, ale się okazało,
że ona też właśnie do mnie pisała w tym momencie
i zamiast kulturalnego pytania wyszło pełno 'hahaha' i 'o ja jebie'.
oczywiście majówka zleciała nam jednoznacznie cudownie.
aby też cudownie ją zakończyć idziemy dzisiaj na miasto.
w jednym jedynym celu, ale ćś.
ten tydzień przede mną magicznie mi się nie podoba.
fakt, dwa dni wolnego. fajnie fajnie. ale jednak.
nowy plan ssie. obrzydza mnie. odrzuca.
tydzień. zabawnie, nie czuję tego. nie chcę czuć.
chociaż ta satysfakcja.. ahh.
45 dni. m/
rise against - dirt and roses.