haha, czesc kocham cie, taaakie stare zdjecie, ale wrocilabym jeszcze raz do tego dnia bo w sumie było fajnie :(

Nie wiem co sie dzieje, ale w sumie jest zajebiście. Dzisiaj zycie, o którym pisałam wczoraj dało trochę w kość ale nikt sie nie załamuje i  jest zajebiście, bo gdybym się przejmowała opinią wszystkich ludzi na mój temat to już dawno skoczyłabym z dychy, albo wpadła pod pociąg. Nieraz leciały takie opinie, że sie tym przejmowałam, teraz już chyba przestałam, bo to nie ma sensu, ale najgorze jest to, że przestała mnie obchodzic opinia najbliższych na mój temat, jak przyjaciel napisze mi, że się zmieniłam to też mam na to wywalone, bo nie przyjmuję tego do wiadomości nie wiem dlaczego. Z jednej strony ciesze się, że nie daję po sobie tego poznać jak naprawdę się czuję, ale z drugiej strony to dużo na tym tracę. I to nie jest pierwszy raz kiedy ktoś mi pisze, że jestem oschła, ale ja to chyba już ogarnęłam. Im bardziej zależy mi na kimś  tym bardziej beę udawała, że ta osoba jest mi obojętna, to jest okropne, bo nawet nie mam jak pokazać tego co czuje, bo wszystko jest w środku, w serduszku, podobno zimnym serduszku. No nic, my nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ i to jest prawda,  gdyby życie wiedziało jak mi zalezy, to by zmieniło do mnie podejście i by było inaczej, no, ale gdyby babcia miała wąsy to byłaby dziadkiem, więc o czym my tutaj w ogóle rozmawiamy.. Mam na sprzedaż duuużo ubrań, rano dodam zdjęcia, potrzebuję trochę hajsu na telefon, bo z tym gratem jaki mam już nie mogę wytrzymać.. :( I wczoraj w ogóle patrzyłam z mamą na to ile i z kim rozmawiam i ponad 50% rozmów było z cienkim bolkiem, haha w tydzień ponad  12 godzin, jest moc. Spadam spać, bo jutro cały dzień z moim misiem katarzyna alicja galkoza koza, chyba juz mnie zaczynac bolec brzuch od smiechu, haha.