zdjęcie dziwne, życie dziwne.
żyyyycie, no własnie, czasami potrafi być zaskakujące, częściej wesołe, a najczęściej dołujące. Samo życie mnie nie dołuje, tylko postępowanie życia. Dlaczego tak się dzieje, że kiedy chcemy dobrze to wychodzi inaczej? Dlaczego kiedy radzę sobie z życiem, wpierdala sie osoba, która to rozpierdoli? Może moje życiowe wspomnienia nie są warte, aby zycie w tym wszystkim uczestniczyło? Może to życie tak w ogóle nie powinno mnie spotkać i powinno zyc swoim życiem? Jak to brzmi, życie musi życ swoim zyciem, żeby przezyć to jebane życie. Jak to nie ma żadnego sensu, tak jak nie ma sensu rozmowa o życiu z życiem. Powtarza sie jedno i to samo słowo? No i co z tego, na tym to polega, bo trzeba czytac między wierszami, które zycie to życie, a które to niewinna przykrywka, żeby nikt nie wiedział o co mi dokładniej chodzi. Tak jak jest napisane wyżej, życie jest wesołe, ale to sa krótkie momenty kiedy po burzliwym dniu nadchdzi spokojna noc i wtedy jest najlepiej, można wszystko przemyśleć, wtedy inaczej się mysli i życie staje sie kolorowe, ale tylko do kolejnego poranka. Kiedy się budzę, to co wymysliłam w nocy staję sie nierealne, niewykonalne i obraca się to w sen. Takie małe marzenie, które nie bedzie spełnione, bo zycie tak Ci napierdoli we łbie, że sama nie będziesz wiedziała co masz robić, przejebane powiem wam.
PS. KOCHAM KATARZYNE A**** GAŁEK, BUZI.