Dzisiaj nie mogłam usnąć. Poszłam spać sopiero po północy... Musiałam wstać o 6.00 żeby na 7.15 byc w szkole... Miałam matme przygotowującą do egzaminu, a potem już była taka zwykła. Tylko 1 pkt... Na historii myślałam, że będę miała kapę, ale nie było tak źle. Pani nawet nie pytała się o nasze wczorajsze wagary. Ale przyznajcie było super...
Potem miałam chemie, aż trzy godziny. Myślałam, że umrę z nudów...
Po szkole poszłam z kolegą pochodzić. Powiedział mi, że zakochał się we mnie, nie chciałam mu robić przykrości i powiedziałam, że uważam Go za bardzo dobrego przyjaciela. Myślę, że zrozumiał to.
Teraz męczę się z takim Dawidem, bo mi żyć nie daje... Przez cały czas pyta się mnie czy z nim będę... Nie szukam na razie chłopaka.
Ja chcę być tylko z jednym chłopakiem...
Jutro idę na zabawę andzrejkową do koleżanki, będzie ostroooooooooooo, tylko kapa że muszę do domu na noc nwracać, bo pić dużo nie będzie można, ale może dwa piwa wypiję... Będzie lajtowoooooooooo...
I tak tak Was kochaaaaaaaaaam <333