Nie no kurwa mam dość, mam JEJ dość... Parę dni temu ugadałyśmy się na impreze tylko jeszcze nie wiadomo bylo jak z kasą itp. Wczoraj już o tym rozmawiałyśmy że na 100% kase mamy, mamy w co się ubrać itp. itd. dzisiaj od rana na zakupach bo chcialam sobie kupić ozdoby do paznokci, lakier i rajstopy. Poźniej się szykowałam... Te jebane paznokcie malowałam ponad pol godziny bo mi sie zawsze tak rece trzęsą... Byłam mega napalona bo dawno nie bylam na imprezie i chciałam się wytańczyć... a ona na 2 godziny przed imprezą że jednak nie idziemy... ok raz się człowiekowi może tak zdażyc... ale ona tak kurwa zawsze co impreza/koncert/wyjazd zawsze jest chętna! na tak! itp. a godzine lub dwie przed stwierdza że jednak może nie... Zaproponowała mi za to wyjscie do parku na bro. Niech se to w dupe wsadzi, wie ze jestem na diecie, ze na imprezach prawie w ogole nie pije bo jade tam zeby się WYTAŃCZYC i WYBAWIĆ. Mam ją w dupie.

Mam nadzieję tylko że G. mnie nie zawiedzie i przyjedzie za tydzień... ale też jest na mnie wielce obrażony bo się dowiedział ze mam pb ale nie chce dac mu adresu...

Wszystko mnie dobija...

G. nie zawiedź i "po prostu bońć" http://www.youtube.com/watch?v=O2fn3IORPyA