Noc. Cicha,ulotna a zarazem tak ciężka i przytłaczająca.
Skronie pulsują, przestrzeń w czaszcze dogłębnie wypełniają myśli. I tak sobie myśle,jak co wieczór.
Los rzuca mną po ostrych niczym stalowa brzytwa skałach życia pozostawiając świeże cięte rany.
Niektóre się goją,z czasem odchodzą w zapomnienie, najzwyczajniej w świecie znikają. Są i te uporczywie
nie dające o sobie zapomnieć,kłujące na każdym kroku. Jak przeszłośćią nie niszczyć teraźniejszości.
* * *
With or without you ?