17 stycznia 2013r. - byłam na kółku z Beatą, wszystko było ok, do czasu kiedy niby koleżanka nie pojechała do dziadka, jak nam powiedziała, tylko spotkała się z naszym wrogiem, nie przesadzam mówiąc wrogiem. hm, dzisiaj w szkole ten cały wróg spowodował płacz mojej przyjaciółki, dlatego też mimo wszystko idę jutro do szkoły wyrównać rachunki. ah, i jeszcze jakby tego wszystkiego było mało, to inna niby koleżanka, mimo tego, że wie, że kocham Michała, poszła do niego i wyrobiła mu o mnie takie zdanie, że hohoo.. I to jeszcze kłamstwami. na dodatek w tym momencie napisała do mnie 'chodzi o to co mu wyznałam ?' o, jeszcze lepiej czyżby moja przyjaciółka wyznała mojemu byłemu miłość ? Nawet takie cuda się zdarzają. Dobra, dam radę, było gorzej.
czesto nie mam powodu do radości coś mnie gniecie
nie musisz mnie kochać żeby to zrozumieć przecież
możesz po prostu się zamknąć dać mi spokój !
pójść sobie gdzieś i patrzeć po cichu z boku
nie jest dobrze i nie będzie dobrze już raczej
co z tego kogo to obchodzi ze płacze
co z tego nie ma szczęścia jest tylko zamęt
kolejna słona łza rozpuszcza atrament
smutkiem przemoczona kartka i ręce
zmęczony kucam nie mam sił na nic więcej
cisza a rytmu bicia serca nie słyszę
siedzę i pisze smutek w plątał cie w cisze
tak jak wczoraj, tak dzisiaj, nic się nie zmienia
to samo cisza, smutek, smutek, cisza na przemian
wszystko to samo, ja i ten sam szary pokój
identyczny bo to ten sam, co w kawałku spokój
pokaz ze to wszystko jest na pozór tylko smutne
daj mi sile żebym nie musiał jutro walczyć ze smutkiem
nie stój bezczynnie popatrz głębiej czasami
tego jak mi jest źle nie wyrażę nawet łzami
gdyby nie garstka tych którzy dają mi to światło
to już bym na cmentarzu pewnie miał grunt na własność
najmniejsza przykrość, potrafi bardzo zranić
taki jestem, i co mam się z tego powodu zabić
nie mogę tego zrobić a potrafił bym tak czuje
nie mogę zostawić tych których kocham i szanuje
nie mogę, po prostu to jeszcze nie jest czas na to
nie jeszcze, nie teraz, nie dam satysfakcji szmatą!