7.

czuję to obrzydzenie. obrzydzenie do pewnej osoby. nie no nie wytrzymam. na samą myśl o nim chcę mi się brzydko mówiąć żygać. Żygam, żygam, żygam .. no to może opowiem co co chodzi. Dokładnie 6 dni temu, w piątek, około 17, piłam, z koleżankami. chcąc, nie chcąc napisałam do mojego przyjaciela żeby też przyszedł, przecież to przyjaciel. Dobra, dobra.. w jakimś tam stanie doszłam,  a raczej zostałam doprowadzona do domu. jednak droga do celu była o wiele gorsza, wolałabym iść sama przez kilka godzin, niż z nim i czuć do niego teraz obrzydzenie. Nie, nie myślcie, że coś mi zrobił, bo nie zrobił, chociaż w pewnym sensie. po prostu wykorzystywał to, że byłam najebana. łapał mnie za rękę , cały czas przytulał , te jego teksty w stylu 'spójrz na mnie' , no a pod koniec mnie pocałował. Od zawsze był moim przyjacielem, nie chciałam tego zmieniać, jednak on mniał inne plany. Tak więc nie widzę już szans na naszą dalszą przyjaźń, przepraszam, Kamil. Uwierz, że mnie boli to bardziej.