Heej <3 Przepraszam, że niczego nie dodawałam, ale uznałam, że nie warto chwalić się obżarstwem i lenistwem.. Totalnie zaszalałam, ale to był jeden z lepszych weekendów. Dawno nie miałam tak dobrego humoru!
A dziś cały dzień na zakupach!! Nie znoszę tego! To pewnie przez mój tłuszczyk i pustkę w portfelu. xdd No, ale muszę przyznać, że poszalałam. Strój kąpielowy, 2 sukienki, koszulka, spodenki, bielizna, biżuteria, kosmetyki. To chyba moje największe zakupy w życiu. Zawsze to były jakieś spodnie, sweterek, podkoszulka i takie tam pierdoły. Oczywiście +100 do samopoczucia. ;D Nabrałam takiej motywacji, jak w marcu, gdy dowiedziałam się, że wyjeżdżam na wakacje. No właśnie, jadę na Hel, będę pływać na desce, więc muszę jakoś wyglądać. Ostatni raz byłam tam 2 lata temu i zdążyłam się nieźle zaniedbać. Jutro zaczynam zmiany. Nie wierzę, że zabrałam się za to tak późno! Ech.. Lepiej późno niż wcale. :))
Wszystko dokładniej opiszę jutro, a teraz lecę pod prysznic.
Trzymajcie się, Kochane! :*