21 sierpnia 2013 rok
8:35
Waga pokazała 61. Cieszę się, ale nie jest to takie prawdziwe szczęście. Owszem, waga spada, ale powoli.
Czuję, że się wykańczam. Coraz bardziej chce mi się spać, głowa boli mnie coraz częściej, okresu nadal nie ma.
A poza tym boli mnie serce... Zaraz, zaraz.. Ty nie masz serca. Dawno temu rospie*doliło się na milion kawałków.
Bilans
kisiel (17), 2ciastka (175), kawa.