Wczoraj nie pisałam, bo na Daniela laptopie nie mogę dodać notki nie wiem czemu ; O
Byliśmy na mieście, ale nie kupiliśmy bluzy dla Daniela, tylko dla mnie spodnie hehe.
Później na spontanie poszliśmy na mecz Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław. W Skm'ce strasznie piwskiem śmierdziało, ale pan powiedział mi, że to już tradycja xd SPOKO
Dziwnie oglądało się mecz z takiej perspektywy, ale ogólnie szybko czas minął. Wkurzający nieco byli ludzie którzy co chwile wstawali i nam zasłaniali dlatego też ciągle się przesiadaliśmy :D
Dzień skończył się dosyć niemiło, bo wróciliśmy z Danielem osobno, ale w domku już było ok i fajnie spędziliśmy wieczór.
Dzisiaj nad ranem wyszło, że Daniel do pracy nie poszedł, a dzięki temu po 12 pojechaliśmy na miasto. Przeszliśmy się elbląską, zahaczając sklepy i fryzjera, więc Daniel jest fajnie ścięty i chce zapuścić włosy na DREADY! :DD
Później lumpeksy. Kupiłam sobie bluzę, a mój chłopak ciuchy do pracy. Pod koniec najlepsze, a zarazem największe wydatki czyli salon piercingu i tatuażu PANDEMONIUM. Pani była bardzo młoda i miała fajne włosy :D Więc Natalka ma nowego kolczyka - conch.
A na koniec, jak to mamy w zwyczaju - DaGrasso. Mniam, mniam.
Wróciliśmy ostatnim mikro i jakoś zleciał czas do tej godziny.
Jutro albo jadę do pracy, albo siedzę w domu. Jeszcze się okaże.
Na razie idę oglądać z Danielkiem film.
Kocham Cię, pacanie! :***
KAMILKA i KAMIL - NAJLEPSZEGO DLA WAS ZAKOCHAŃCE! <333
PS. Ja w piąteczek na uniwerek, a Daniel pierwszy raz do szkoły od bardzo długiego czasu. Cannot wait. <3