60 miesięcy. To już, albo raczej dopiero, 5 lat. Sama nie wiem, kiedy to zleciało. Przecież dopiero byliśmy na pierwszym wspólnym czterogodzinnym spacerze...
Dzisiaj na 20 do pracy, M. do 21. Powiedział, że jak skończy przyjedzie mnie odwiedzić i wyskoczymy do mcdonalda. Ps. Mcdonald za rogiem pracy, to zło i to ogromne ;D Jak już nawet w pracy mówią, że łatwiej mnie ubrać niż wyżywić, to coś mui znaczyć....haha
All of me loves all of you...
A w przyszłym roku....<3