Czytam opis grypy w internecie i słabo mi się robi. Objawy jak najbardziej trafne. A fuuu! Przecież ja nie mogę być chora, to wykluczone! Piję, piję i piję, bo to ponoć dobre na gorączkę. Czuję jak wszystkie limfocyty B (biologia jednak na coś się przydaje!) atakujuą wirusy i CIACH - wytwarzają przeciwciała. Policzki mam gorące jak węgielki, ale to dobrze - organizm się broni. Nic mi się nie chce - nawet stukać w te klawisze. Leżeć też mi się nie chce. Głupia grypa, a fujjj.