Trzeba było nie zwracać uwagi na płeć przeciwną.
Trzeba było zostać Dogobertem Słupnikiem.
Mój francuski *bez skojarzeń, Wiolu, bez skojarzeń!* jest na fatalnym poziomie. Aż żal o tym myśleć, pisać, mówić.
Czas się pakować chyba. Kategorycznie i ostatecznie do widzenia! :)
PS. Niech ktoś się za mnie pomodli, żebym nie zabiła się na stoku. Będę dozgonnie wdzięczna.