Olga na Nugacie i krówki . :)
Freestyle , Mp 2012
wróciłam02.10.2012r., 21:00
dzisiaj rano-przejechałam 1200 km! Dzielne auto dało radę!Wiozłyśmy z Sabiną owce rasy fryzyjskiej, z Mazur! Polonżowałam dziś Rodezję, zmieniając jej wędzidło na pojedynczo łamane, zwykłe, średniej grubości. I chyba było lepiej, w każdym razie nie robiła "trąbki" z języka i praktycznie nie dziamgała, może z raz przełożyła język na samym poczatku, potem już nie. Sama praca na lonży dobra, spokojna. Zostało jeszcze do zrobienia posłuszeństwo w galopie. tomek ją lonżował wczoraj to jeszcze galop był niedobry, ciągnęła na lonży. Dziś ciągnęła tylko momentami, głównie w samym zagalopowaniu i tuż po. Rozumie już polecenie głosem do galopu:-) Podskoków brak, wczoraj też. Ale zagalopowanie trzeba jeszcze dorobić, no i jeszcze od czasu do czasu sprawdza czy się nie da pociągnąć. Nie pokazywała już stresu, nawet wpadła na pomysł, że można by spróbować coś zjeść w trakcie pracy-zdecydowanie wyluzowała:-) Lonżowałam też Funny, dalej pracujemy nad jakością galopu na małym kole, dość posłuszna. kilka nowych strupów pod popręgiem, malutkich ale jednak... I prowadziłam trening z Moniką Ż na Harnasiu i Gabrysią na Nugacie-tor do Ozorowic jeszcze raz. Harnaś dał radę:-) Nawet bramke się dało zrobić! A Nugat już się nauczył schematu na pamięć! I nawet się Gabrysi udawało go na moment ustawić w galopie a w kłusach już dość stabilnie:-))