photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 WRZEŚNIA 2012
też Wróblewo
27.09.2012, 19:41

 

ale dziś też z Darkiem prowadziłam. Zdiagnozowałam problem-trzeba pracować nad niezależnością pomocy. Z dziewczynami (Alicja i Agata tylko końmi się zamieniły) mniej więcej to co wczoraj, tylko dodałam półsiad, z którym miała problem Agata. Jednak dosiad w siodle west i klasycznym trochę się różnią:-) A Agata w nas jeździła west a teraz musi klasycznie:-) W domu lonżowałam Funny i Rodezję. Z Funny doszłam do fajnego galopu na wolcie, udało mi się uaktywnić trochę zad i nawet była w stanie szyję obniżyć nie tracąc jakości ruchu! Rodezję ubrałam w siodło (angielskie, bez strzemion) i było bardzo dobrze. Poszła stępem bez niczego. Nie galopowałam, pokłusowałyśmy tylko ale siodło było obojetne, nie oglądała go nawet. Wozem też jeździłam, Prosiak i Harnaś. Harnaś się naciął, bo on robi tak: płoszy się (tzn udaje), prowokuje drugiego konia do wystartowania po czym sam natychmiast się wycofuje i nie ciągnie. Ale po pierwsze: Prosiak nie taka głupia! A po drugie ja mu nie dałam się cofnąć i puścić, wymusiłam na nim żeby szedł i ciągnął w tym tempie jakie sam obrał. I tak dojechaliśmy do Głębowic, przez Turzany. Potem musiałam przejść do stępa bo tam lekko z górki i asfalt śliski a Prosię ma slajdy... W każdym razie Harnas był mocno zdziwiony-numer mu się nie udał! I sam ciągnąć musiał! I to szybko, bo Prosię potrafi tempo rozwinąć-w końcu cały zeszły rok z Fryzami chodziła! Więc zabawa w "coraz szybciej" nie udała się Harnasiowi! A Tomek miał "zacięcie" z folblutem. Wsiadł od razu, przed domem. Zaczęła dobrze, nakręciła się jak ja przeszłam z końmi obok placu i zaczęła machać głową, do stadium utraty kontroli. W końcu Tomek zsiadł, polonżował chwilę i dopiero dokończył robotę...

Informacje o whitemare


Inni zdjęcia: *** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz