photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 LIPCA 2014

63

Heeej!

 

Nie odzywałam się, bo tak bardzo nie miałam czasu, że to się aż w głowie nie mieści. W sumie nadal nie mam, u mnie 21:15 a mam ochotę się położyć i wstać za dwa dni haha.

 

Czas spędzony z @target60kg w Niemczech był super! (Tak, super to zdecydowanie było ulubione słowo wyjazdu). Jestem tak niesamowicie dumna z nas, że dałyśmy radę i nie objadałyśmy się tak, jak zazwyczaj, a na dodatek schudłyśmy! W życiu tyle nie przejechałam na rowerze co przez te 10 dni. Bardzo dziękuję Z. za bycie moją ogromną motywacją!

 

Ja piszę do was już z Londynu. :) Najlepsza wiadomość wyjazdu: mam tu wagę! Wprawdzie dzisiaj dopiero sprawdzilam, czy dziala, i dostałam prawie zawału, bo pokazała 144,5 ale zaraz mi się przypomniało, że tu musieli sobie utrudnić życie i mają funty haha. W przeliczeniu jest to 65,54 kg, co jest niesamowite i bardzo się cieszę! Wiecie co? Ostatnio tak mi się wszystko uklada (pomimo nerwów związanych z Anglią), że nawet nie czuję się już gruba. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz pomyślałam, że nienawidzę tego, jak wyglądam. Owszem, wciąż zdarza mi się myśleć, że jednak jestem brzydka, ale jest znacznie więcej momentów, w których myślę, że jestem nawet okej, a to ogromny postęp!

Motywację daje mi teraz fakt, że tutaj jestem. Że odważyłam się to zrobić, przyjechać tu, zacząć zalatwiać tysiąc spraw, porozumiewać się po angielsku. Dzisiaj miałam pierwszą rozmowę o pracę, jutro dalsza część, proszę trzymać kciukI!

 

Jak myślę o przyszłości to jestem dobrej myśli, pierwszy raz od dawna.

 

Na zdjęciu motywacja, którą znalazłam przechodząc przez Kentish Town :)