photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 LUTEGO 2013

M.o.p.w.cz.23opowzinternetu.

Miłość od pierwszego wejrzenia cz.23

- Juz jestem- powiedzialam

- To dobrze. Majka sie obudzila . Jest chyba glodna.

- Mam ja karmic piersia?

- Tak skarbie. Chodz pokaze ci. - powiedziala i objasnila mi co i jak. Majka byla taka slodka, niewazne jaka czynnosc wykonywala.

- Mamo, bo wiesz.. - zaczelam i tak opowiedzialam cala historie z Bartkiem

- Asiu! I co? Zgodzisz sie?

- No wlasnie nie wiem!

- Nie masz sie nad czym zastanawiac! Nie trac wiary , zaufania do mezczyzn , tylko przez Piotrka, jak ja przez twojego ojca! A Bartek jest taki czuly, opiekunczy. Naprawde wyjatek jakis!

- Mamo, ale..

- Zadnego ale! Idziesz, umawiasz sie z Bartkiem i jestescie razem!

- Kocham cie mamo! Jestes cudowna! - powiedzialam do mamy i ja przytulilam

- No lec, juz lec, i umawiaj sie z Bartkiem. Przyjdzcie potem tutaj.

- Dobrze, ale nawet nie wiem czy bedzie mial czas ze mna sie spotkac

- Ma urlop, wiec raczej bedzie . No idz juz , idz

Poszlam do pokoju, a nogi i rece drzaly mi niemilosiernie! Czy dobrze robilam, godzac sie na ten zwiazek? Nie wiem. Ale najpierw zadzwonilam:

- Czesc.. eee. spotkamy sie?-zapytalam

- Tak jasne. Za chwile, po ciebie przyjade.

- To ja wyjde juz do konca ulicy. Tam sie spotkamy.. Do zobaczenia

- Pa. Do zobaczenia ; **

Poszlam do szafy i szybko wyjelam to http://www.photoblog.pl/yourjeans/112216473

Na to zalozylam jeszcze cieplejsza kurtke i pobieglam do drzwi. Bylam juz coraz bardziej pelna obaw , czy robie dobrze. Przeciez moge sie nie zgodzic. Nikt mi nie broni. Ale serce robi swoje, mimo, ze cialo czasem protestuje. Nagle zobaczylam samochód Bartka, który sie zatrzymuje. Teraz moje serce podeszlo do gardla, i juz niczego nie bylam pewna.

... Nastepnego dnia powiedzialam mamie, o tym , ze ja i Bartek w przyszlosci chcemy zostac prawowitymi rodzicami Majii. Przyjela to bardzo dobrze, nawet sie ucieszyla i stwierdzila ze to bardzo dobry pomysl, poniewaz Bartek to cudowny chlopak, wrecz ziec wymarzony ; p

Dzis postanowilam pójsc do Julii. Bylam w polowie drogi, ale nagle zatrzymalo sie auto. Wysiadl Bartek.

- Dokad sie wybierasz ksiezniczko ? - zapytal

- Dwie ksiezniczki - wskazalam palcem na wózek z Maja, który pchalam - do Julii

- Oj, wybacz, wybacz, Ty moja ksiezniczko - pocalowal mnie w policzek- i ty tez ksiezniczko - tym razem cmoknal Maje - to wy sobie idzcie a ja zrobie obiadek. Dom otwarty, jest twoja mama ? - zapytal

- Nie, wyszla z domu. - powiedzialam

- No to dzisiaj obiad u mnie- powiedzial

- Ale ja obiecalam mamie, ze dzisiaj zrobie cos na obiad , bo jej nie bedzie- powiedzialam

- To zadzwon do Twojej mamy i powiedz , ze zapraszam ja dzisiaj do mnie na obiad - powiedzial z usmiechem

- Dobrze, to do dzisiaj . Pa ; *- powiedzialam i cmoknelam go

- Papa , ksiezniczki moje - pozegnal sie i pojechal

Szlam tak do Julii a zza rogu wyszedl.. Piotrek!

Udalam , ze go nie widze i szlam dalej z nachylona glowa. Balam sie o Majke.

- Kogo my tu widzimy.. Mloda mame ?- zapytal na co ja sie nie odezwalam

- Dobra, dobra.. Przepraszam - powiedzial w koncu do mnie co zatkalo mnie zupelnie! - wiem, ze popelnilem blad.. Zerwalem z Pati, zeby byc z Toba. Sorry! No.. Asiula..! Bedzie nam dobrze ! - mówil, ale ja tylko do niego podeszlam i wymierzylam siarczysty policzek i w koncu sie odezwalam

- Ty zerwalas z Patrycja, czy ona z toba i teraz nie chcesz wyjsc na glupka ? Odwal sie! - powiedzialam tylko i poszlam. Slyszalam tylko za soba znajomy glos Piotrka : Asia, kocha cie! poczekaj, zostan!

W moim oku zakrecila sie lza ale szlam dzielnie przed siebie.. w koncu doszlam do Julii

- Hej kochana! - przywitala mnie w progu

- Witaj!

- O widze, ze z mala - powiedziala

- Juz nie taka mala. Ciezka, jak taki kloc - powiedzialam z usmiechem i wyjelam z wózka Maje.

Oczywiscie opowiedzialam Asi, o zdarzeniu z Piotrkiem , i skwitowala, ze to dupek. Uwazalam tak samo. Przypomnialo mi sie nagle , ze mialam zadzwonic do mamy z informacja o obiedzie u Bartka. Wiec zadzwonilam , a mama sie ucieszyla

- A wiesz.. - Jula zaczela - ze jest w niedlugo wycieczka nad morze ? Pojedziemy?

- Julka.. Nie gniewaj sie, ale ja mam córke, musze sie nia zajmowac, nie moge na tak dlugo wyjechac i zostawic mamy czy Bartka na tak dlugo samych z Maja. To moje dziecko- powiedzialam

- A to ostatnia wycieczka w gimnazjum.. No , nie daj sie namawiac.. Prosze- Jula, paczyla mi swoimi migdalowymi oczetami w moje

- Nie wiem , naprawde nie wiem. - powiedzialam czym zamknelam temat i rozpoczelysmy nowy - a mianowicie o chlopaku Julii, z którym jest od niedawna.

Gawedzilysmy jeszcze troche ale postanowilam juz pójsc, lecz cos ukulo mnie w bok, jeszcze, raz i kolejny.

- Alaa.. Zadzwonie po Bartka - powiedziala zrezygnowana do Julii

- Tak, tak nie wybacze sobie gdy cos ci sie stanie

Oczywiscie Bartek od razu przyjechal, a gdy chowal wózek Majki do bagaznika podleciala do niego Jula. Wiedzialam na jaki temat mu mówi.. Wycieczki. Nie mylilam sie, bo gdy zasiedlismy we trójke ( ja, Bartek, mama ) do stolu, nie liczac Majki , która spala, Bartek wdal sie w dyskusje z moja mama , gdzie zdanie mieli, jednoznaczne, ze powinnam jechac, odpoczasc, itd. No i takim sposobem, postanowilam jechac, a mama i Bartek obiecali opiekowac sie Maja.

Informacje o waszeopowiadaniax3


Inni zdjęcia: I znowu pada :) halinam16.07.2025 tezawszezleTrip photographymagicETS2 mr0w41537 akcentovaSynuś nacka89cwa:) milionvoicesinmysoulSurowa pustynia bluebird11Na dobranoc Rusałka Admirał :) halinam*** coffeebean1