Poprzednia notka była pisana na smutnym nastroju,oczywiście jest już lepiej
mimo wszystko lubię święta a zwłaszcza lubię pobyć z moją rodziną która- czasem nie uświadamiam sobie tego do końca- jest cudowna :)) (chyba każda w gruncie rzeczy jest,naprawdę!)
W czasie składania życzeń miałam łzy w oczach
nie sądziłam że może mnie ta cała szopka wzruszyć
Nikt nie wypominał mi moich cholernych błędów z przeszłości, żadnej kradzieży, żadnej policji, żadnego sądu...
może ja też doczekam jakiegoś dnia żeby nie było chwili abym o tym myślała
...
Dziś nie myślę o tym że może przybyło mi coś na wadze
wczoraj- atak i 30 minut rzygania w łazience, męczarnia i postanowienie:to jest OSTATECZNY KONIEC z rzyganiem
jedna czy dwie porażki nas nie przekreślają, pamietajcie o tym sloneczka
nigdy nie jest za pózno zacząć tak jak chce się żyć (uwielbiam ten cytat!)