Ludzie są beznadziejni. Nic nowego, ktoś pomyśli, ale niektórzy są do tego stopnia, że aż kilka usiadłam sobie z braku sił, uroniłam nawet kilka łez...
Bardzo ciężki czas za mną, dobrze, że był, jest przy mnie mój mąż. Bez Niego kompletnie nie wiem, co ja bym zrobiła. Bardzo Mu za wszystko dziękuję. Jest naprawdę cudownym mężem. Zawsze mnie wspiera i nie pozwala, bym była sama w trudnych chwilach. Kochany mój, zna mnie, jak nikt i nawet nie muszę za dużo mówić, by wiedział, co przeżywam. Oby te smutki szybko odeszły w zapomnienie...
W sumie nie tylko ja miałam trudny czas, moi bliscy również. Dobrze, że i u nich powoli też wraca wszystko na właściwe tory.
Za mną sesja i zdane egzaminy, czas na chwilę odpoczynku od uczelni. Przeraża mnie praca, nawet bardzo. Jednak naprawdę muszę odsapnąć i zabrać się do tego.
Synek rośnie jak na drożdżach, cieszę się, że w końcu wrócił do zdrowia, nie mogłam patrzeć, jak się źle czuł, serce mi się krajało na jego widok. Wiadomo, że chorób się nie uniknie, ale oby ich było jak najmniej.
Mam nadzieję, że na dniach uda się załatwić mnóstwo spraw, troszkę się ich namnożyło, a czas niestety pędzi do przodu. Damy radę mężu, bo jak nie my, to kto?
12 MAJA 2025
9 KWIETNIA 2025
20 LUTEGO 2025
3 STYCZNIA 2025
14 GRUDNIA 2024
3 LISTOPADA 2024
16 PAŹDZIERNIKA 2024
23 WRZEŚNIA 2024
Wszystkie wpisy