Zaskakujące jak wszystko się dzieje. Mamy nadzieję na coś, a tu się okazuje, ze robimy za swatkę. Tak niestety jest w moim przypadku. Najwyraźniej mam pecha do facetów, którzy mi się zaczynają podobać. Na szczęście w tym przypadku przynajmniej skorzysta ktoś mi drogi. Czasami też ciężko do czegoś dojść, ale gdy spotkamy tą właściwą osobę nagle nam to łatwo przychodzi. Co do facetów to najwyraźniej jeszcze nie spotkałam swojego księcia z bajki. Może kiedyś wreszcie na niego trafię i poczuje, ze to jest to. Co do zdjęcia, to przedstawia ono ulice Suraską przy Podlasiaku i Delikatesach. Robione zostało z balkonu mojego dziadka. Nie wiem czemu, ale mi się tam ono podoba. Doszłam ostatnio do wniosku, że jednak kocham swoje miasto i jestem z nim związana. No i że wcale nie jest takie złe, jak mi sie do tej pory wydawało. Po prostu jest piękne, zielone i tętniące życiem.