Te zdjęcie wyszło nie chcący, wydaje mi się, że wygląda trochę tak jakby Aguś po prostu się wstawiło do zdjęcia, a tak nie jest. Raczej wszystko co chciałam powiedzieć o zdjęciu, zaczniemy moje rozmyślania i gadanie. Ostatnio w szkole robimy rankingi, tzn kilka dziewczyn w tym ja oceniłyśmy chłopaków. Niby to była tylko zabawa, ale zaczęłam się nad tym zastanawiać głębiej. I doszłam do wniosku, że przysłowie: jak Cię widzą tak Cię piszą jest prawdziwe, a zarazem niesprawiedliwe. Wydaje mi się, że przywiązujemy za dużą wagę do naszego wyglądu i oceniania, bo czy tak naprawdę tylko to się liczy? Uroda przecież przeminie, a charakter w miarę zostanie. Napisałam w miarę, bo z charakteru też się zmieniamy pod różnymi czynnikami. Dla mnie wydaje się dziwne pomyśleć, że kiedyś uważałam, że jestem bardzo ładna kiedy tak nie jest. Możliwe, że nadałbym tak myślała, gdyby nie kilka rzeczy, które mi się przytrafiły i słów. Staram się z tym walczyć, ale mam wrażenie, że to jest syzyfowa praca. Mam wrażenie, że jestem niewidoczna, że czasami ludzi mnie nie zauważają, wtapiam się w tłum. Tym bardziej, że nie mam czym się wyróżnić, nie wszyscy mnie lubią, nie jestem najlepsza w klasie ani tym bardziej najpiękniejsza. Po prostu taki szaraczek, który prze kicza przez życie i może ktoś kiedyś mnie zauważy i się do mnie przyłączy. Jednak na tą chwilę się nie zapowiada na to. No, ale nie gadajmy, zę tylko patrzę na charakter, sama prawie wymyśliłam te rankingi, chociaż jesteś bardzo ciekawa jak chłopacy nas oceniają.