śniadanie:
2 śniadanie:
obiad: 49g parówek Sokołowa + 10g Wasy 7 zbóż + 6g masła lekkiego Turek
+ 12g ketchupu Heinz łagodnego + 120g jogurtu Activia suszona śliwka
podwieczorek: 246g jabłka
kolacja: 223g pieczarek usmażonych na 11g oliwy z oliwek + 20g Wasy 7 zbóż
ze stopioną Mozarellą (24g) + 120g jogurtu Activia suszona śliwka
podsumowanie: udana / nieudana. ( 747,13 )
stepper ( 300 )
półbrzuszki ( 200 )
kostki ( 100 )
rozkroki na leżąco ( 100 )
hantle ( 50 x 2 )
unoszenie nóg na boku ( 50 x 2 )
wypychanie nóg ( 50 )
skręty ( 50 )
wyzwanie nożycowe ( 15 )
jazda na rowerze
29 30
lipiec
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 sierpień
dopiero wstałam. godzina prawie 14, a w moim brzuchu żaden posiłek jeszcze nie zagościł. nie wiem czy powinnam się z tego powodu cieszyć czy nie, bowiem miałam wczoraj napad i skończyło się jak widać.. skutki w psychice też zaczynają mi znowu zostawać.
dzisiaj sama nie wiem co planuję. mam ochotę ponownie pogotować i pojechać do miasta rowerem, ale nie wiem.. nie mam zapięcia od roweru i gdyby mi go ktoś zwinął mama na pewno nie chodziłaby z uśmiechem od ucha do ucha. poza tym, chcę jeszcze raz spróbować przeczyszczającą. jak mi dzisiaj wyjdzie to chyba pociągnę coś takiego cały miesiąc, lecz nieco zmienę zasady.