U góry: przedkoncertowa nuda .
photo by Miś .
długo mnie tu nie było ale jakoś nie miałam siły ,
a wydarzyło się dość dużo jak na taką małą ilość czasu .
koncert zaliczam do udanego fun'u udało się zaprosić
Przyjaciela .
a tydzień później trzydniowy pobyt w szpitalu .
nie dałam się pokroić , obeszło się na samych
kroplówkach .
towarzystwo składające się z Oli, Dominiki i Michała
zawsze spoko :) oczywiście także Przyjaciel raczył
odwiedzić mnie w tymże przytulnym miejscu :)
dziękuje Pusi, Płonce, Eli i Mopsowi za poprawienie
mi humoru z tej szpitalowej zamuły :P
teraz przed nami przygotowanie do zdjęć i dyplomów :D
będzie co wklejać ^^
powieść idioty .