Jestem tymi wszystkimi bezsilnymi uderzeniami w dębowy stół. Głuchymi łkaniami o lepszy oddech w pustce życia. Znajdziesz mnie tam gdzie w agonalnych skurczach giną właśnie Twoje najskrytsze marzenia. Pochowaj mnie w swoim magicznym pudełku wspomnień. Wrzuć do szafy w najciemniejszy kąt gdzie znika wszystko co nie jest Ci na rękę. Zapomnij o mnie jak o wczorajszej pogodzie. Nie daj poczuć że, jesteś dla mnie gdy Cię już nie ma . Gdzieś tam kiedyś może mnie zobaczysz i zrozumiesz. Zabawki się nie obrażają, one nie kochają - po prostu są. Bo ja jestem tym czym nie chciałbyś bym była. Jestem tym ostatnim oddechem przed przebudzeniem podczas którego wszystko znika. Jestem tym maleńkim okruszkiem ciastka którego zawsze jest za mało. Jestem tym marnym groszem za którego musisz wyżywić rodzinę . Jestem tym ostatnim uderzeniem serca zanim umrzesz.....
Pisane bez konkretnego adresata ( małe wyjaśnienie dla wtajemniczonych)