Bal gimnazjalny, 13 czerwca 2008 r. Piątek. A dziś chyba poniedziałek i, dziś chyba czuję radość.
Drugi dzień nie mogę patrzeć na jabłka, a od fruktozy chwilami mam tyle energii, że mogę przebiec całe 50 metrów pod górkę. Po liściach.
Wspinałam się dzisiaj po skarpie z łupków, siedziałam nad ruchomym urwiskiem, biegałam po zboczu i brudziłam skarpetki. Opuszki palców mam suche i obdarte, a buty w kolejnej krowiej kupie, ale jestem szczęśliwa, że wreszcie zrobiłam coś, o czym marzyłam od dawna. Po prostu szłam, rozmawiałam z psami, raz po raz śpiewałam, co mi akurat na myśl przyszło i mogłabym nawet stwierdzić, że jestem wariatką, gdyby nie fakt, że było mi z tym dobrze oraz, że osiągnęłam stan dziwnego wyciszenia, tak, mimo wszystko.
Człowiek potrzebuje odczucia, że nad czymś panuje, a ja właśnie własnymi suchymi dłońmi orałam kruche skały i żyłam władzą przez ten kwadrans, a potem ciągle byłam miła i rozczulałam się nad własną słabością. Nie czułam się ani ładna, ani brzydka, a całe podrzędne utrapienie starałam się zostawić daleko za sobą. Udawałam dorosłą i pomyślałam, że świat jest tak erotyczny, że aż pełny platonizmu. Przed powrotem do domu jeszcze potarłam spuchnięte, posiniałe oko w nadziei, że zobaczę takie odczucia, jakie chcemy widzieć wszyscy.
A teraz opowiedz mi historię o swoim drugim życiu, utul do snu, a przedtem pocałuj, bo moje usta już wyschły i pękły, jakby życie z nich uszło dawno temu.
Bo Jego usta są jaśniejsze niż Księżyc, który i tak kocham, ale mniej, tysiąc razy mniej. Albo i milion. Przecież wiem, że jesteś megalomanem.
... i wszystko mi się już z Tobą kojarzy.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam