Takie tam, jakieś fuj, z tej jesieni.
Oprócz tego, że bezskutecznie rozkładam na łopatki matematykę, jestem dziko radosna. A jak bardzo radosna i jak bardzo dziko, tym zadziwiłam dziś samą siebie i nie tylko.
Znów jadłam jabłka. I wróciłam późno do domu. I myślałam o jednym. Znów było mi cudownie. Obeszło się jedynie bez kupy na bucie. A szkoda, można się przyzwyczaić.
Płakałam i śmiałam się jednocześnie, ciesząc się i będąc przerażoną szybkością zmian mojego nastroju. Ładny był dziś dzień i wygodnie chodziło mi się w wielkiej czapce Przyjaciółki, opadającej na moje posiniałe oko.
Odkryłam kolejną kartę dnia i chcę tęsknić jeszcze bardziej, pod warunkiem, że zaoszczędzimy sobie samotnych wieczorów. Chcę z Tobą dzielić moją szafkę na kosmetyki, nawet, jeśli opróżnimy ją oboje z wielkim hukiem. Warto, warto dla Twego przyspieszonego oddechu i snu na moim ramieniu. I dla porannej jajecznicy, udanej po raz pierwszy. Nie tylko dla kolekcjonowanych z pasją kolorowych zdjęć z porcją Twoich nienagannych zębów, które i tak kocham, jak wszystko, co do Ciebie należy.
.. czasem, tak do szaleństwa.
' Falls du bei der kommenden Ziehung nicht gewinnst kannst du dich ab 19:15 UTC für die nächste Gewinnerziehung registrieren! ' mhm. zrobię to po raz osiemnasty i pół.
Edytowano 12.11.2008 r. z powodu obrażenia się na wszelkie okoliczności losu, który jakoś średnio sprzyja mi w tej sprawie.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam