Tak, właśnie ciągle tu jestem, zamiast uczyć się absurdalnych pojęć z biologii i szlifować, co powiem, kiedy wycieknie mi płyn chłodniczy, a ja na środku A3 czy czegoś innego, w każdym razie, na odcinku między Hamburgiem a Berlinem, i będę dzwoniła na ADAC z Notruftelefon. Nie da się podbić świata, kiedy na razie wie się tylko, że Kuehlwasser tropft an einer undichten Stelle heraus i, że selbst komme ich nicht zurecht. O, to jest ważne. S e l b s t k o m m e i c h n i c h t z u r e c h t. Raczej.
Tak, i zamiast przejmować się jakimś tam bólem nad pępkiem (nie jestem raczej dobra z anatomii), czytam 'Dziennik Bridget Johnes' i zastanawiam się, jak ona może rozpaczać z 57 kilogramów, kiedy pewnie jest wyższa ode mnie, a mnie dużo do tej wagi nie brakuje. Ja też tylko narzekam i narzekam. A prawie nic nie robię. Jakbym tylko wiecznie czekała na okazję, żeby powiedzieć: 'zacznę od jutra'. I właśnie tak chciałabym powiedzieć i teraz, ale po co, skoro i tak wiem, że tego nie zrobię. Jak będę sobie wytaczać mądre kazania, to w końcu coś z tego będzie.
Tak, nie tryskam dziś dobrym humorem. Bo to wszystko jest niesprawiedliwe. Oszukane. A ja, o czystej naiwności dziecka, już chyba wolę sobie wyobrażać, że wcale nie próbuję być na siłę Supermenem w zbyt ciasnej spódnicy. I śniły mi się dzisiaj papierosy. Obudziłam się i czułam się uzależniona. Całe przedpołudnie myślałam o cholernych papierosach. I, że muszę jeść tylko winogrona i hamburgery o kwaśnym zapachu oraz palić dorosłe papierosy, zaciągać się nimi i całować się z Tobą, zupełnie, jakbym trzymała głowę w popielniczce. I być półgotycką sexbombą o wadze średniego worka zaprawy betoniarskiej i talii osy. To wszystko, by Cię zrozumieć.
Tak, z desperacji jestem w stanie zrobić wiele rzeczy. Ale nic, żeby zaszkodzić nam, rozumiesz? Więc na dzień dobry lepiej rzuć palenie.
Tak, dziś nie robię nic oprócz spełniania się w sposób nadrzędny. Kiedy dowiem się w końcu, jakie funkcje ma retikulum endoplazmatyczne (podrzędne odstępstwo od reguły), zadzwonię do Ciebie znów, żebyś mi opowiedział o jednej z Twoich twarzy. A ja kocham wszystkie, wiesz? Tak całkiem na poważnie. Tak dorośle, jak dorosłe są szparagi mimo naiwności tak dziecinnej, jak te Twoje papierosy. A wiesz, skąd ten wyrzut?
Bo sama sobie dłużej nie poradzę. Bo tęsknię. Bo wiem, że mam się zmienić, bo zmieniam się, ale nie wiem, co dalej.
A teraz zamierzam uzależnić się od Petera Pana i Małego Księcia.
Tak, tak, tak, tak, tak. Do szaleństwa, bez opamiętania i w cholernej, wiecznie trwającej tęsknocie i oczekiwaniu. Więc teraz ruszę dupę i w odezwie wezmę się do roboty. Rozdział drugi: ' Dlaczego nie? '. Dlaczego nie? Bo tak. Kości zostały rzucone.
PS i wiecie co? Zgrabny mam tyłek i, chyba ładne oczy. To chyba nie taki zły początek dla przyszłej sexbomby.