kto śmierci zabroni zabijać samą siebie?
kto bogu zabroni robić burdel w swoim niebie?
diabłu ludzkim grzechem szachować jak towarem?
zimne, martwe dusze ogrzewać serca żarem?
czarna karta w białej talii niczym znak nadziei
co ma dzielić, łączy. co ma łączyć, dzieli.
w świecie paradoksu ciało na wymianę
jaką maskę włożyć? myślisz wciąż nad ranem
nowe gwoździe w swoją duszę wbijasz dnia każdego
wszystko masz, nie masz nic, pragniesz wciąż nowego
tu kończy się opowieść, kończą się marzenia
witaj w świecie paradoksu, bezsensu, zniewolenia