szybki wpis bo zaraz lecę do szkoły,
sppałam wczoraj u chłopaka i miałamświetny bilans, po czym u niego poszła porcja sałatki owocowej, duża porcja zupy warzywnej, (chuda zupka) 2 pierniki i kawałek ciasta, było to typowe zawalenie w moim stylu tzn : jak już zjadlam więcej to pierdolic, moge jeść wszystko, jak to u mnie bywa zaczełam się usprawiedliwuac że dieta 800 kcal to za mało, ale tak wcale nie jest,bo ja nie mam zamiaru tej diety trzymać długo, do urodzin, do 6 grudnia a potem powoli zwiekszać do 1000,,,nja nawet niebędąc na diecie mam takie napady, a dieta miała mi pomoc min w tym żeby to zlikwidować, przyzwyczaić sie do normalnego jedzenia .
Dzisiaj rano wstałam zdeterminowana, na kontynuowanie tego co zaczełam, do ważenie zostało mi tylko 10 dni (urodzinki) i nie spiernicze tego.
w ciągu dnia uzupełnie bilans, pa aniołki !!