24 LUTY, A JA JAK OD PRAWIE 2 Miesięcy nie zrobiłam ze sobą tak też dalej jest.
nie było mnie tydzień. ? byłam kilka dni na siłowni, le co z tego.. obżerałm sie.. przed chwilą spędziłam dużo czasu n ksowaniu wszystkich wpisów. czyli od stycznia zeszłego roku. zostawiłam tylko jedno zdjęcie (moje) na którym wyglądam jak potwór godzill, zresztą, nadal wyglądam. niby wże mniej ale nadal obrasta mnie tłuszcz.
usunełam je bo chce zacząć od nowa. taki typowy nowy początek.
dzisiaj co prawda zjadłam kilk ryżowych z serem, gorący qbek i kakałko. ale teraz kończe. mam nadzieje. nie daje już rady. czemu od dwna nie umiem się oprzeć pierdolonemu z żarciu. przecież to tylko tłuszcz cukier msa świństwa.. bleee. teraz. minie dzień i znowu mnie najdzie. ? żałosne. jesteż żałosna. albo coś z tym zrobisz albo spierdalaj do maca opasać się burgerami. znowu będziesz wżyć ponad 80 nie ma co..
robi się coraz cieplej słoneczko wita coraz częściej.. zbliża się wielkimi krokami sezon bikini i krótkich spodenek. nie chce żeby mnie iminął.
zaczynam. dzisiaj KHATARSIS.
POSTARAM SIĘ WYŻYĆ NA WODZIE I ZDROWYCH HERBATKACH. A JEŚLI NIE TO EWENTUALNIE SKOCZE DO SKLEPU PO 2 JABŁKA. nic więcej. muszę się oczyścić.
trzymajcie za mnie kciuki. j biore sie za siebie.