Rodzina. Bardzo ważne jest mieć oparcie w rodzinie w złych chwilach. W tych dobrych momentach miło jest się razem bawić i cieszyć. Jak to mój brat Fabian powiedział, gdy  siedząc sobie przy ognisku spokojnie zawołaliśmy go bo jego syn zakopał się w pisakownicy "Rodzina! można na was liczyć" Oczywiście, że można przecież dostał informację, żeby uratował syna Bardzo lubię te myśli, że mam wsparcie i nwet jak braknie moich rodziców to nie zostanie sama. Jeszcze mam rodzinę od strony mamy, a ich też jest sporo. Nawet nie chodzi o ilość, ale o jakość. Są to mili, skromni i dobrzy ludzie. Patrzą sercem a nie portfelem. Zawsze przyjmą jak mają i ugoszczą czym mają. Jeszcze przeproszą za bałagan i tak jak dla mnie w idealnie posprzątanym pokoju.

Uspokaja mnie ta myśl, że mogę jechać do wuja czy ciotki w środku nocy i mnie ktoś przyjmie da herbatę i powie jak dawno cie u nas nie było. Dobrze jest wiedzieć i czuć, ze człowiek nie jest aż tak bardzo sam na tym świecie. Trzeba dbać i pielęgnować relacje rodzinne. Przekazywać historie i wspomnienia o krewnych, któych już z nami nie ma. PAtrzą na nas z góry i machją do nas i cieszą się, że o nich pamiętamy. Czuję dumę z mojej rodziny. Każda osoba jest cudowna i wnosi coś fajnego i ciekawego. Od rolnika po inżyniera. Każdy jest bardzo ważny, nawet Ci tyci tyci najmniejsi co ledwo gadają, ale są! 

Takie spędy rodzinne dają poczucie, że warto żyć i jest po co i dla kogo. Dawno się tak nie uśmiałam i nie wybawiłąm z dziećmi. Kiedy moja rodzina robi imprezę kelnerzy biorą urlop. Ze zwykłych chrzcin potrafimy zrobić imprezę niczym wesele i to bez wódki! Lokal jest już dawno zamknięty a my siedzimy i gadamy i gadamy. "Niech panie idą do domu, my sobie tu odgrzejemy to jedzenie" - no i jak tu ich nie kochać? 

Patrzę sobię na to zdjęcie. Jest mi bardzo miło i błogo, że was mam kochana rodzinko.