'This is your family. This is our family. Everybody here. Warsaw, I am proud, you make me proud to be a part of this family right here, right fucking now.'
kuuuuuuurde. chyba nigdy tego nie zapomnę. :D będę się tym podniecać niemalże każdego dnia już do końca mojego życia chyba. :D
tak w sumie, to pierwszy raz, na własnej skórze i to całkiem świadomie poczułam, że marzenia się spełniają. podwójnie nawet. :P opisać słowami nie potrafię jakie to niesamowiiite. i za każdym następnym razem, gdy słyszę te słowa ciarki mnie przechodzą.
swoją drogą- ile kurde cierpliwości, nerwów, pracy, wysiłku i czasu zmarnowane -.-
potrzebuję jakiegoś oderwania sięęęę. i rozpoczęcia kilku rzeczy na nowo. ta, jak zawsze. -.-
to ten stan głębokiego nibyrealizowania.