Wspomnienia.
Dzisiaj nawet nie poszlam do szkoly. Nie czulam sie na silach. Wczoraj.. Otworzylam podelko, w ktorym trzymam wszystkie pamiatki,byly tam pamiatki o Pawle. Bilety, pierwsze koncerty, autografy, kapsle, nasze karty, grafy, pierwsze rapowe plyty na ktore zawsze polowalismy, stary pamietnik. kiedy go czytalam, czulam sie dziwnie.. Nie myslalam ze takie rzeczy, i przygody mozna zapomniec. To jest dziwne.
Nawet nie spodziewalam sie przed znalezieniem tego pamietnika ze tak wiele nie pamietam.. Nasz pierwszy nocny wypad za dzieciaka kiedy uciekalismy przed policja, mialam wtedy tylko 13 lat. Teraz to dla mnie smieszne.. Albo osiemnastka lysego, z ktorej nikt nic nie pamietal, a kolega pol godziny prosil o napisanie mu `tej zajebistej buzki` i przez 15 min lapal poziom ;) Jak uczyli mnie `trikow` na desce i wyladowalam z noga i reka w gipsie.. Albo jak pilismy na ambonie na 5 osob w 20. jeden na drugim i 3 osoby na dachu.. Jak kolega dostal pierwsze wlasne auto.. 5 godzin jazdy bez przerwy i `ale urwal` ;| albo `calujecie sie albo wysiadacie`. ;|
Kamizelki ochronne z workow na smieci, najebany kolega ktorego koparka chciala zjesc.. Wyprawa rowerowa w najwieksza burze i deszcz. tzw. zerwanie chmury.. kto wjedzie bmx-em w najwieksza kaluze. taniec w deszczu. w rzepaku bez koszulek. albo `spodnie mi spadaja, potrzymasz?` I jeszcze w huj tego.. Nigdy nie bylo noralnie z nimi. Mimo to nie zaluje. Do dzisiaj jestem z nimi. I moge liczyc mimo wszystko na nich..
Dziekuje..