Kocham tych ludzi.
Rodzinne imprezy nie muszą być nudne i drętwe. Kiedyś tak myślałam. Ale, cholera, takie imprezy z babcią, to częściej! Wczoraj z nudów, po godzinie 18, poszłam odwiedzić babcię. Mogłabym spodziewać się wszystkiego, ale nie... melanżu z jej 4 koleżankami. XD Jak ja przyszłam 2 butelki wódki były już opróżnione i babcie zaczęły wariować w salonie w rytm disco polo. Dobre tyłki były, nie powiem, że nie.
Ale nich następnym razem mnie uprzedzi, żebym po drodze jak coś, dokupiła procencik. XD