Wczoraj wróciłam dopiero około 23 do Katowic. Myślałam, że to ja jestem trochę wstawiona, ale nie doceniam ludzi. Gościu ogólnie wysiadał na tej stacji, co ja. Przy hamowaniu kilka rasy obił się o ściany pociągu. A i tak nikt go nie przebije przy wysiadaniu. Noga utknęła mu w dziurze między krawężnikiem a pociągiem. 3 facetów musiało pomóc mu ją wyciągnąć. x____x Melanże zawsze spoko.