Co się kurwa ze mną dzieje?
Moja samoocena brnie ku upadkowi. Zawsze była niska, ale teraz jej "wartość" jest bliska zeru. Kiedyś pocieszałam się, że jak nie jestem ładna, to chociaż inteligentna, coś za coś. Wystarczyło kilka osób, które ( być może żartowały) stwierdziły, że jestem głupia. No i wszystko diametralnie się zmieniło. Wszelką krytykę wobec siebre biorę na poważnie, szczególnie jeśli "przyjmuję" ją regularnie. Ani to ładne, ani mądre... Jak można być tak brzydkim? No jak? Stoję przed tym lustrem i nie wierzę, że można tak beznadziejnie wyglądać...
Druga sprawa to moje zmieniające się humorki. Kurwa mać. Wstaję zadowolona, aby chwilę później mieć zjebany humor. Włącza mi się tryb "nienawidzę wszystkiego", zero uśmiechu, izolacja, brak jakichkolwiek konwersacji z kimkolwiek. Oczywiście potem znowu się to zmienia, jest stabilnie. Za to każdego wieczoru dopada mnie okrutny dół. Nie wiem, z czym to jest związane, ale na pewno jest denerwujące, nie tylko dla mnie, ale i dla wszystkich z mojego otoczenia.
Do tego wszystkiego dochodzi mój stan zdrowia. Ciągle zawroty głowy, osłabienie, zmęczenie, czasem obraz mi się rozmywa... Może to wszystko spowodowane jest brakiem jakiś witamin? Nie wiem kurwa, ale długo tak nie pociągnę.
Przysięgam, że kiedyś z tym wszystkim skończe. Raz, a dobrze.
Inni zdjęcia: Czasy szkolne kagooolloJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24